Kolejkowo i inne atrakcje... |
Wpisany przez: Patrycja Klepacz i Karolina Bahajewska |
W poniedziałek 11 grudnia wybraliśmy się na wycieczkę do Wrocławia. Swoją przygodę rozpoczęliśmy od wejścia do Sky Tower. Tam, w najwyższym wieżowcu w Naszym kraju wjechaliśmy windą na 49. Piętro i przez piętnaście minut mogliśmy podziwiać cały Wrocław. Widok był niesamowity. Nikt nie spodziewał się, że będzie można zobaczyć całe miasto, a przyglądanie się wszystkiemu z tak odległej perspektywy skłoniło chłopców do wielu przemyśleń. Gdy skończył się Nasz czas zwiedzania, to z powrotem zjechaliśmy windą na dół i udaliśmy się tramwajem do wrocławskiego Rynku, podziwiać Bożonarodzeniowy Jarmark. Wokół całego Rynku rozłożone są liczne stragany i kramy, można tam kupić wiele wspaniałych pamiątek, kosmetyków, ozdób oraz przedmiotów codziennego użytku. Jarmark utrzymany jest w scenerii bajkowej, czuć zapach pachnących lasem choinek i czekoladowych pierników. Z drewnianych domków dochodzą zapachy różnych regionalnych potraw- m.in. góralskich oscypków oraz francuskich naleśników. Na samą myśl o tych smakowitościach wszystkim ciekła ślinka. Chłopcy tak bardzo zgłodnieli, że szybko chcieli coś zjeść, ale na tę okoliczność wybrali McDonald’s, w którym każdy posilił się kanapką i rozgrzał ciepłą herbatą. Kolejnym celem Naszej wycieczki było Kolejkowo, z Rynku udaliśmy się spacerem na Dworzec Świebodzki, gdzie mogliśmy podziwiać wystawę. Kolejkowo jest największą makietą kolejową w Polsce. Przenieśliśmy się w podróż do miniaturowego świata. Ogromna makieta, która mieści się na dwóch piętrach, tętni życiem i przedstawia wspaniały Dolny Śląsk. Twórcy makiety w idealny sposób odwzorowali rzeczywistość, a życie mieszkańców Kolejkowa jest bardzo różnorodne i nikt się tam nie nudzi. Podziwialiśmy tam ludzi żyjących na wsi, w wielkim mieście, turystów górskich wycieczek oraz gości weselnych. Zachwyciło Nas to miejsce, przez ponad godzinę obserwowaliśmy mieszkańców Kolejkowa. Gdy wszystko w Kolejkowie zobaczyliśmy, to udaliśmy się na dworzec autobusowy, z którego wyruszyliśmy do Oławy. W autobusie prawie wszyscy spali, bo byli wykończeni zwiedzaniem i pokonywaniem kolejnych kilometrów po Wrocławiu. Wycieczka była udana, a my nie możemy doczekać się już kolejnego wyjazdu. |